piątek, 28 stycznia 2011

Texas Smoke Selection vol. 1

    Texas, stan Lance Armstronga, kiedy on wylewał hektolitry potu na treningach, zmagając się z bryzą stanu samotnej gwiazdy, texanscy raperzy oddawali się urokom życia, paląc marihuanę na tony. Przy okazji wykreowali unikalny styl, leniwe klasyczne melodie wspomagane odrobiną syntetyki no i maksymalnie wyluzowane teksty, które na pewno nie sławią etosu cięzkiej pracy.  Wasi ulubieni selektorzy zainspirowani Texasem do szpiku kości,  z ogromnym namaszczeniem dobrali zatem najlepsze numery na pierwszy wolumin Texas Smoke Selection. Kolejność przypadkowa.Smoke on baby.

czwartek, 27 stycznia 2011

Pharrell- In my Mind

Okej, kiedy płyta wyszła trochę mnie drażniła, szczególnie fakt, że gdzie się nie odwróciłem tam było „Can I have it like that”. Singiel, któremu siląc się na obiektywizm nic nie mogę zarzucić ale sorry wku….. ee irytował mnie on strasznie. Reszta płyty? Z perspektywy czasu dope&snackowy klasyk bez dwóch zdań. Raz, że dla The Neptunes był to wspaniały okres: hardcorowe bity dla Clipsów i chill outowe- bujające dla Pharrella. Choć w sumie nie wiem jaki udział przy produkcji solo Williamsa miał Chad Hugo i nawet nie chce mi się sprawdzać. W każdym razie bity są kwintesencją Pharrelowego stylu bycia- są kolorowe, modne, zdystansowane i przyprawiają wszystkich truskulów o palpitacje serca co jest najlepszą rekomendacją.

sobota, 22 stycznia 2011

Kendrick Lamar

Na blogu od pewnego czasu cisza i wszystkich 5 czytelników mogło być zawiedzionych, że od tygodnia nie ma nic nowego. Przepraszamy, ja przepadłem w narkotyczno-pokerowym transie a redaktor Franklin jest tak zabiegany, że ma czas tylko na zwrócenie mi uwagi, że nic nie napisałem a miałem. Robi to zapewne siedząc na toalecie i jedząc równocześnie bo tylko tyle czasu jest  stanie wygospodarować miedzy konferencjami ONZ i tajnymi naradami z prezydentem Obamą.  Wracam więc notką o kolejnym przedstawicielu zachodniego wybrzeża, pochodzącym z zła sławą owianego Compton- Kendricku Lamarze.

niedziela, 16 stycznia 2011

Dom Kennedy



From Westside With Love – ach… słoneczna Kalifornio ! Dzięki temu typowi przetrwanie zimy staje się dużo łatwiejsze gdyż zabiera nas kilka tysięcy kilometrów stąd na zachodnią półkulę globu aby pobujać się w tempie nie przekraczającym tempa bicia serca. Dzień, w którym dowiedziałem się o jego istnieniu i przesłuchałem debiutancką taśmę 25th Hour sprawił,  że choć trochę zwróciłem swoje sympatie w stronę West Coast’u. Nowa zachodnia scena potrafi przyciągnąć słuchaczy, którzy tak jak ja nie oddali swego serca temu wybrzeżu. Co może być błędem wobec tak pięknej krainy jaką jest Kalifornia, a szczególnie hrabstwo Mendocino.

sobota, 8 stycznia 2011

Triple Six Smoke Selection vol. 1

Pierwsza z trzech części cyklu Smoke Selection dotycząca Three 6 Mafi. Sześć na szybko wybranych kawałków grupy z Memphis. Hipnotyczne bity, mistyczne flow Lorda Infamousa, no i oczywiście refreny ocierające się o przekaz podprogowy. Dziś już nikt takiej muzyki nie robi, może i dobrze. Stara Mafia jest nie do powtórzenia a ich klasyki mimo upływu czasu wciąż upalają przez sam odsłuch.

piątek, 7 stycznia 2011

Cyhi Da Prynce- Royal Flush

Pierwszy pod skrzydłami G.O.O.D Music mikstejp reprezentującego Atlantę Cyhi Da Prynce’a. Cyhi udowadnia tu, że zasługuje na swój książęcy przydomek, świetna produkcja the J.U.S.T.I.C.E. League, Kane Beatz, Drumma Boy i innych idzie w parze z wyluzowanym flow gospodarza, który dostarcza nam humorystyczne wersy przeplatane punchlinenami. 

Taylor Gang or Die !

Będzie mowa oczywiście o butach z kolekcji ChuckTaylor All Stars produkowanych przez Converse. Firma na początku wieku XX postanowiła podbić rynek koszykarski co jej się udało podpisując kontrakt z Chuckiem Taylorem, który umieszcza swój podpis na butach. To był początek, do dziś firma sprzedała kilkaset milionów par butów. W latach 90 trampki przywędrowały do Polski wraz z popularnością Nirvany, której lider Kurt Cobain (Panie świeć nad jego duszą) był fanem Taylorów. W ten sposób trampki zostały przypięte do subkultur zbierających się w okolicach pewnego Przystanku i Jarocina. Zauważyłem także, że mnogość wzorów i kolorów przyciąga ostatnio emo-dzieci.Szczególnie wzory w czaszki i żyletki. Dobrze jest też uzupełnić wzornictwo o własnoręcznie wykonane logo 30 sekund do marsa przy pomocy korektora - Gordon.

wtorek, 4 stycznia 2011

Batony, woda....



Zestawienie batonów, które polecam na mały i większy głód pojawiający się po wypaleniu skręta. Oczywiście takiego znalezionego na ziemi w Holandii, wiadomo. Do popicia natomiast nie ma co się rozpisywać, najlepsza jest lekko schłodzona Cisowianka.